Samochody typu kombi to pojazdy rodzinne, które ceni się za komfort czy dużą przestrzeń i pojemny bagażnik. Wielu kierowcom wydaje się, że dobre kombi z rynku wtórnego będzie kosztować dość dużo. Niekoniecznie, bo znaleźć można używane kombi za 10 tysięcy złotych lub nieco więcej. Przy takim zakupie trzeba oczywiście uważać, ale przy odpowiedniej weryfikacji danego egzemplarza, za stosunkowo niewielką cenę można cieszyć się autem, które posłuży użytkownikowi i jego rodzinie co najmniej przez kilka kolejnych lat.
Jak znaleźć używane kombi za 10 tysięcy złotych?
Zadania stawiane dużemu kombi wyższej klasy są jasne. Jak wspomniano wyżej, musi to być samochód przestronny i mieć pojemny bagażnik. Z pewnością uwagę warto zwrócić też na silnik takiego pojazdu, który powinien mieć sporą moc, aby problemów nie stanowiło wyprzedzanie. Co jeszcze? Na pewno nie można nabyć auta w kiepskim stanie technicznym. Wówczas nowy właściciel z pewnością będzie musiał liczyć się z częstymi wydatkami z tytułu napraw, bo auto takie psuć się może na potęgę.
Kwestią sporną jest tu cena takiego pojazdu. Z pewnością nic w miarę dobrego pośród aut kombi klasy wyższej w cenie poniżej 10 tys. zł na rynku nie znajdziemy, a i przy takim wydatku wcale nie musi to być zadanie łatwe.
Jeśli jednak znajdzie się już odpowiednie auto, decyzja o zakupie może być bardzo korzystna. W atrakcyjnej cenie zostać można bowiem właścicielem samochodu w niezłym stanie, który jest komfortowy i pojemny.
Audi A6
Używane kombi za 10 tysięcy złotych to między innymi produkowane w latach 1997 – 2005 Audi A6. W cenie tej nabyć można model sprzed liftingu, który miał miejsce w roku 2001.
Wśród opcji silnikowych do wyboru są między innymi dwie jednostki benzynowe o pojemności 2.4 oraz 2.8 l, które dobrze radzą sobie również w połączeniu z instalacją LPG. Alternatywą jest silnik 1.8T. Miłośnicy diesli postawić mogą na motor 1.9, który jest znacznie mniej awaryjny od jednostki napędowej 2.5 TDI. Kupując Audi A6 z silnikiem wysokoprężnym, pamiętać należy jednak, że większość takich pojazdów ma mocno wyeksploatowane jednostki napędowe.
Jeżeli mowa o awaryjności, na pewno szerokim łukiem warto omijać bezstopniowe skrzynie biegów — Multitronic. O wiele lepiej prezentują się przekładnie hydrokinetyczne — Tiptronic.
Kierowcom, którzy zainteresowani są tym modelem, polecamy poszukania auta z napędem 4 × 4. Jako że większość egzemplarzy w cenie do 10 tys. zł pochodzi z początku produkcji, zdarza się, że mają one powypadkową przeszłość, co przekłada się między innymi na ich podatność na rdzę. Nawet pomimo tego, że są one stosunkowo dobrze zabezpieczone przed korozją.
Mercedes Klasy E
Mercedes Klasy E produkowany był w latach 1995 – 2002. Samochód ten ma bardzo przestronne wnętrze. Poza tym ciekawie wygląda pod względem jednostek napędowych. Pod maską znaleźć można tu trwałe 5- i 6-cylindrowe silniki Diesla, jak i całkiem niezłe 6-cylindrowe motory benzynowe. Mankamentem jest natomiast zabezpieczenie przed korozją, do którego można mieć wiele zastrzeżeń. Mocną stroną tego modelu nie jest niestety także elektronika, a jakby tego było mało, zdarzają się również problemy z mechaniką. To jednak problem zdecydowanie mniejszy, ponieważ części zamienne są tu stosunkowo tanie.
Szukając sobie tego modelu, radzimy więc zwrócić uwagę na ewentualne naloty rdzy. Najbardziej zadbane są tu Mercedesy importowane z krajów, gdzie nie stosuje się soli.
BMW serii 5
Produkowane w latach 1995 – 2004 BMW serii 5, to kolejne używane kombi za 10 tysięcy złotych. W cenie tej kupić można nawet wersję po liftingu, który miejsce miał w roku 2001, co jest istotne, ponieważ są one lepiej zabezpieczone przed korozją.
Kierowcom, którzy szukają sobie takiego auta, polecamy modele z manualną skrzynią biegów i silnikiem benzynowym. Najlepszym wyborem będą silniki R6, które o ile były regularnie serwisowane, przez kilka lat takiemu nabywcy mogą jeszcze posłużyć.
Minusem w tym przypadku są kosztowne naprawy. Dlatego też przed finalizacją zakupu, BMW serii 5 musi być dokładnie zweryfikowane pod kątem technicznym. Zaniedbania mogą nowego właściciela słono kosztować, a auto nie zostanie komfortowym środkiem transportu, ale skarbonką, do której będzie trzeba dokładać.
Volvo V70
Kierowcom szukającym auta typu kombi, w dalszym ciągu sporo zaoferować może produkowane w latach 1996 – 2000 Volvo V70. To zmodernizowane Volvo 850 ma wprawdzie kanciaste nadwozie, ale za to całkiem wygodne wnętrze. Problem w tym, że takie modele na ogół są już mocno wyeksploatowane i kombi V70 w dobrym stanie i atrakcyjnej cenie, znaleźć jest dość trudno.
Wśród silników dobrą opcją jest motor benzynowy o pojemności 2.4 l i mocy 170 KM. Miłośnicy diesli postawić mogą natomiast na silnik 2.5 TDI R5 z Audi. W tym drugim przypadku warto zachować jednak ostrożność. Wprawdzie ta jednostka napędowa uznawana jest za trwałą, to wiek i przebieg mogą zrobić swoje.
Saab 9-5
Używane kombi za 10 tysięcy złotych to także Saab 9-5 z lat 1997 – 2005. We wspomnianej cenie nabyć można nawet model z ostatniego roku produkcji. To również ciekawa propozycja ze względu na atrakcyjny design. Nie mniej ważne jest, że modele te są też na ogół dobrze zadbane. Problem w tym, że o części zamienne jest tu coraz trudniej. Auto jest jednak warte polecenia, a jeśli już szukacie takiego Saaba, to zalecamy model z doładowanym sinikiem benzynowym.
Jak sprawdzić używany samochód?
Widać zatem wyraźnie, że można dziś znaleźć na rynku używane kombi za 10 tysięcy złotych. Kierowcy zainteresowani takim pojazdem powinni docenić wszystkie powyższe modele. Oczywiście pod warunkiem, że są one sprawne technicznie i nie rdzewieją. Dlatego też tak ważna jest ich dokładna weryfikacja. Na pewno pomocny będzie przegląd w niezależnym warsztacie, choć może on być niewystarczający.
Z pewnością ważnym dokumentem, na który pozwolić sobie powinien każdy kierowca szukający samochodu na rynku wtórnym, jest Raport Historii Pojazdu. Zawiera on w sobie wszystkie kluczowe dla konkretnego egzemplarza informacje. Znajdują się w nim dane techniczne pojazdu, jego fabryczne wyposażenie, informacje o wezwaniach serwisowych, szkodach i kolizjach, zdjęcia z archiwalnych aukcji, chronologiczna historia auta, a nawet raport z baz kradzieżowych. Jest to więc całe DNA auta, co przy zakupie samochodu używanego jest kartą przetargową w rękach nabywcy i pozwala zweryfikować informacje podawane przez sprzedawcę czy handlarza. Ci bowiem często wiele kluczowych faktów przed klientem starają się zataić, o czym pisaliśmy w artykule pt. “Jak nie dać się nabrać sprzedawcy samochodu?“.