O ile skrzynie automatyczne są uznawane za skomplikowane i kosztowne w eksploatacji, o tyle przekładnie manualne kojarzone są z bezobsługową i bezproblemową pracą przez długie lata. Wyjątkiem jest skrzynia M32, a obok niej przekładania M20. W czym tkwi problem ze skrzyniami od General Motors?
W jakich autach znajdziemy skrzynie M32 i M20?
Kupując samochód używany, wielu kierowców zwraca uwagę na niski przebieg czy bezwypadkową przeszłość. Tym samym weryfikują oni pojazdy przez badania techniczne, oględziny, jazdę próbną czy raport VIN. Jeżeli to auta z przekładniami manualnymi, z reguły nie ma z nimi problemu. Jednym z nielicznych wyjątków jest skrzynia M32, podobnie zresztą jak M20. Tymczasem rynek jest bogaty w auta z tymi przekładniami. Znaleźć można je w niemal wszystkich modelach ostatnich lat wyprodukowanych przez następujące marki:
- Alfa Romeo
- Opel
- Lancia
- Chevrolet (na europejski rynek)
Obie skrzynie zostały opracowane do współpracy z innymi silnikami: M20 z motorami generującymi do 200 Nm, skrzynia M32 – do 320 Nm. Dlatego przekładnia manualna M20 współpracuje między innymi z bardzo popularnym dieslem 1.3 MultiJet, dostępnym w ofercie Opla, Lancii czy Fiata. Z kolei skrzynia M32 spotykana jest w autach z motorami benzynowymi i wysokoprężnymi, między innymi w samochodach segmentu C i D, vanach czy SUV-ach.
Co szkodzi skrzyniom General Motors?
Problemem obu przekładni są nietrwale łożyska, co skutkuje szybkim zniszczeniem ruchomych elementów. W konsekwencji dochodzi do powstania luzu w okolicy wałka atakującego. Jako że podczas typowej eksploatacji luz się powiększa, co ma związek z dodawaniem i odpuszczaniem gazu, z czasem łożyska zostają uszkodzone, a elementy obudowy skrzyni wyłamane. Co istotne, skrzyniom M32 i M20 szkodzi wiele różnych czynników. Wśród nich wymienić można m.in.:
- dynamiczną eksploatację,
- szybkie zmiany biegów,
- częste odpuszczanie i nagłe dodawanie gazu,
- przyspieszanie na wysokich biegach,
- jazda z wysokimi prędkościami,
- brak regularnej wymiany oleju.
Jeżeli kierowca auta wyposażonego w jedną z powyższych skrzyń podróżuje dość szybko, dochodzi do przegrzania środka smarnego, który traci wiele ze swoich właściwości ochronnych i konserwujących. To nie koniec złych wiadomości, ponieważ jak informują mechanicy, fabrycznie stosowany olej nie jest dostosowany do warunków pracy tych przekładni.
Co świadczy o zbliżającej się awarii skrzyń M20 i M32?
O zbliżającej się usterce skrzyni świadczy trudność w zmianie biegów. Poza tym niepokojące są duże przemieszczania lewarka przy wysprzęglaniu, ale również odejmowaniu i dodawaniu gazu. W końcu to również głośna praca przekładni, zwłaszcza na wysokich biegach.
Jeżeli pojawią się problemy z łożyskami, następnie dojść może do ich rozpadnięcia, co skutkuje poważnymi zniszczeniami we wnętrzu mechanizmu. Niekiedy dochodzi nawet do powstania dziury w obudowie. Na nic zda się jej spawanie, gdyż wybicie dziury to utrata fabrycznych naprężeń. W konsekwencji szybkiemu zużyciu ulegną nawet fabrycznie nowe elementy.
Ile kosztuje naprawa?
W obu przypadkach koszty naprawy są wysokie, jednak zdecydowanie większe środki pochłonie naprawa skrzyni M32. Przy przekładni M20 wymiana samych łożysk i niezbędnych uszczelnień kosztuje ok. 700 zł. Jeżeli mechanik podejmie decyzję o wymianie innych zużytych elementów, koszt rośnie nawet do 3 tys. zł.
Jeśli to skrzynia M32, naprawa jest o wiele droższa. Łożyska i uszczelniacze kosztują ok. 1500 zł lub 2500 zł, kiedy to łożyska o większej wytrzymałości. Jednak skalę szkód ukazuje dopiero rozebranie przekładni. Okazać się może, że konieczna jest wymiana synchronizatorów lub trybów, a to wraz z robocizną koszt co najmniej 3 tys. zł. Co gorsza, przy okazji wymienić warto olej, sprzęgło i koło dwumasowe, o którym więcej w artykule pt. “Do czego służy dwumasowe koło zamachowe?“. Całkowity rachunek zamyka się więc w kwocie kilku tysięcy złotych. Wprawdzie można kupić skrzynię używaną, ale to duże ryzyko. Z kolei przy fachowej regeneracji kierowca otrzymuje gwarancję oraz pewność, że przekładania posłuży mu przez wiele lat.
Wzmocnione, niefabryczne łożyska pozwalają wydłużyć żywotność skrzyni. Jednocześnie specjaliści zalecają częste wymiany oleju, najlepiej przynajmniej co 60 000 km. Poza tym należy stawiać na olej wysokiej jakości i to w większej ilości niż zaleca to producent. Należy wykorzystać 2,8 l, a nie 2,4 l, jak wskazuje na to koncern GM. W ten sposób można obniżyć temperaturę w środku mechanizmu, kiedy kierowca porusza się z wyższymi, autostradowymi prędkościami.
Jak sprawdzić samochód używany ze skrzynią M32 lub M20?
Zakup samochodu z jedną ze skrzyń powinien być poprzedzony sprawdzeniem historii udokumentowanych napraw. Podczas negocjacji ceny warto mieć na uwadze wydatek, na jaki należy się przygotować w razie kompleksowej regeneracji przekładni. Chcąc zbić cenę, trzeba udać się na dłuższą przejażdżkę, co pozwoli wychwycić objawy wskazujące na problemy z mechanizmem. Jak zwykle, przydaje się również raport historii pojazdu, który zawiera w sobie wiele informacji o danym egzemplarzu, a w tym:
- Dane techniczne
- Fabryczne wyposażenie
- Informacje o szkodach i kolizjach
- Sprawdzenie w bazach kradzionych pojazdów
- Informacje o wezwaniach serwisowych
- Archiwalne zdjęcia pojazdu
W ten sposób można udokumentować fakty, którymi sprzedawca niechętnie się pochwali, np. fałszowany przebieg czy wypadkowa przeszłość. To wszystko również jest dobrym powodem do negocjacji ceny auta.