Mini Cooper SE – co to za auto?
Mini Cooper SE to niewielki, trzydrzwiowy hatchback segmentu B z napędem elektrycznym. Za napędzanie modelu odpowiada silnik o mocy 184 KM. Napęd współtworzy akumulator o pojemności 32,6 kWh.
Wersję studyjną modelu zaprezentowano już we wrześniu 2017 roku. Jednak seryjna produkcja ruszyła dwa lata później. Elektryczny Mini Cooper jest produkowany przez brytyjską markę Mini, która należy do koncernu BMW. Teraz klienci, którzy kupili to auto, nie mogą spać spokojnie. Wszystko przez ryzyko pożaru.
Przeczytaj też: “Gaśnica samochodowa – jaką wybrać, czy jest obowiązkowa?”
Mini Cooper SE z ryzykiem pożaru
BMW informuje, że w niektórych egzemplarzach elektrycznego Mini Coopera obudowa akumulatora wysokonapięciowego może być nieszczelna. Jeżeli do wnętrza wedrze się wilgoć, może dojść do uszkodzenia izolacji. W związku z tym akumulator wysokonapięciowy może wyłączyć się nawet podczas jazdy, a auto powoli się zatrzyma. Jednak co jest ważniejsze, producent nie wyklucza również pożaru pojazdu i to nawet wówczas, kiedy samochód jest zaparkowany.
Problem dotyczy Mini Coopera SE 1. generacji. Ryzyko pożaru występuje we wszystkich egzemplarzach wyprodukowanych w okresie od listopada 2018 do stycznia 2024 roku. Na całym świecie takich aut może być nawet 150 000.
Dotychczas odnotowano przynajmniej dwa pożary samochodów elektrycznych Mini Cooper. Do takich zdarzeń doszło w Niemczech oraz w Stanach Zjednoczonych. Oczywiście stanowi to ogromne zagrożenie dla zdrowia i życia pasażerów, ale także ich otoczenia. Szczególnie że samochody elektryczne palą się często nieprzewidywalnie, wieloetapowo i gwałtownie. Zdarza się, że po ugaszeniu auta elektrycznego ponownie dochodzi do zapłonu. To wynik odizolowanych ogniw w akumulatorach.
Akcja serwisowa aktualizująca oprogramowanie
Producent chce rozwiązać problem tylko poprzez aktualizację oprogramowania. Mini Cooper SE otrzyma nowy program z funkcją diagnostyczną wykrywającą usterkę izolacji w systemie wysokiego napięcia. Następnie dojdzie do rozładowania akumulatora do poziomu poniżej 30 proc., co ma skutecznie zapobiegać ryzyku wystąpienia pożaru.
Przeczytaj też: “Akcje serwisowe samochodów – czym są, jak z nich korzystać?”
Właściciele aut zostaną poinformowani o usterce listownie lub otrzymają powiadomienie w formie odpowiedniego komunikatu bezpośrednio w pojeździe. Wówczas należy niezwłocznie skontaktować się z serwisem Mini. Mechanicy sprawdzą, czy doszło do uszkodzenia izolacji i ewentualnie wymienią uszkodzony element.
zdjęcie: pixabay.com (https://pixabay.com/photos/mini-cooper-automobile-model-783702/)
FAQ
W czym tkwi problem z elektrycznym Mini Cooperem?
Problemem jest nieszczelna obudowa akumulatora wysokonapięciowego. W przypadku przedostania się do wnętrza wilgoci izolacja może zostać uszkodzona. Finalnie może to doprowadzić do wyłączenia się akumulatora wysokonapięciowego, a nawet pożaru auta.
Których egzemplarzy dotyczy ryzyko pożaru?
Ryzyko pożaru dotyczy Mini Coopera SE 1. generacji. Mowa o egzemplarzach wyprodukowanych od listopada 2018 do stycznia 2024 roku. Łącznie akcją serwisową może zostać objętych nawet 150 000 egzemplarzy.
Na czym polega akcja serwisowa Mini Coopera SE?
Właściciele pojazdów będą informowani o możliwej usterce listownie lub poprzez komunikat wyświetlany w pojeździe. Akcja serwisowa ma polegać na aktualizacji oprogramowania. Kluczowa będzie nowa funkcja diagnostyczna, która wykryje ewentualną usterkę, a następnie rozładuje akumulator do poziomu poniżej 30 proc., co ma zapobiec zaprószeniu ognia.
Jedna odpowiedź
To przerażające, że Mini Cooper SE może mieć tak poważny problem z ryzykiem pożaru. W dobie rosnącej popularności aut elektrycznych bezpieczeństwo powinno być priorytetem. Warto pamiętać, że nieszczelna obudowa akumulatora wysokonapięciowego to nie tylko problem techniczny, ale realne zagrożenie dla życia i zdrowia kierowców oraz pasażerów. Dobrze, że BMW planuje aktualizację oprogramowania, żeby wykrywać ewentualne usterki. Mam nadzieję, że właściciele otrzymają szybką pomoc i ich samochody będą bezpieczne.