Pasy bezpieczeństwa są dziś obowiązkowym wyposażeniem samochodów w Polsce. Postanowiliśmy sprawdzić zasadę ich działania, ale też przyjrzeć się historii i budowie pasów samochodowych.
Historia pasów bezpieczeństwa
Pasy bezpieczeństwa w samochodach pojawiły się w połowie lat 50. XX wieku (1956 r.). Warto też zauważyć, że w dorożkach stosowano je już w XIX wieku. Z kolei w latach 20. XX wieku pojawiły się w samolotach.
Pionierem w pasach bezpieczeństwa w motoryzacji był Ford. Później zaczęli je oferować inni producenci. Jako że często były za dopłatą, nie zyskały dużego uznania. Kierowców do pasów nie przekonywały nawet statystyki. Stąd w USA nawet dziś nie są one obowiązkowe, jak ma to miejsce w Polsce.
O ile w USA często stosowano biodrowe pasy bezpieczeństwa, w Europie narodziły się pasy trzypunktowe. Przytrzymywały one biodra, ale też strefę brzuszną i klatkę piersiową. Po raz pierwszy trzypunktowe pasy bezpieczeństwa pokazano w 1947 r. w modelu Volvo.
Z uwagi na dużą skuteczność pierwsze obowiązki zapinania pasów samochodowych pojawiły się w latach sześćdziesiątych ubiegłego wieku. W Polsce pasy samochodowe za obowiązkowe wyposażenie uznano w 1972 roku. 11 lat później (1983 r.) należało je zapinać obowiązkowo poza terenem zabudowanym. Od 1991 r. pasy samochodowe zapinać trzeba zawsze. Obowiązek ten dotyczy również podróżujących na tylnej kanapie.
Budowa pasów bezpieczeństwa
Bezwłasnościowe pasy bezpieczeństwa rozwijają się i zwijają w momencie spokojnego pochylania ciała. Jednak w chwili wypadku pas się błyskawicznie napina i utrzymuje ciało w miejscu. Pozwala na to mechanizm zwijacza.
Zwijacz to bowiem szpula połączona ze sprężyną. Jeśli naciągamy pas, szpula kręci się i naciąga sprężynę. W momencie, kiedy go puszczamy, pas się zwija. Ważny jest tu natomiast jego mechanizm blokujący. To on blokuje szpulę w momencie wypadku.
Innym elementem systemu pasów bezpieczeństwa są napinacze. Również ten element został wymyślony przez Szwedów z Volvo (1987 r.). Ich zadaniem jest naciąganie pasa i dociskanie go do ciała pasażera w chwili uderzenia. W ten sposób łatwiej wyhamować ciało wyrzucane do przodu w przypadku kolizji.
Najpowszechniejsze są tutaj napinacze pirotechniczne, podłączone do tych samych czujników, które aktywują poduszki powietrzne. Impuls elektryczny wywołuje eksplozję w zbiorniczku z gazem, który jest zamontowany w mocowaniu pasa albo przy mechanizmie zwijacza. Pod wpływem ciśnienia mechanizm napina pas przez uciąganie jego mocowania lub obrót szpuli w zwijaczu.
Kolejnym elementem pasów samochodowych są ograniczniki napięcia, które umożliwiają poluzowanie pasa. Dzięki temu zmniejsza się nacisk pasa wywierany na klatkę piersiową. Jeśli nacisk przekracza wartość progową, pas się poluźnia.
W ten sposób ciało pasażera w momencie zderzenia z odpowiednią siłą i w optymalnym momencie uderza w poduszkę powietrzną. Jeśli dojdzie do wypadku, wszystko trwa ok. 15 ms. W tak krótkim czasie następuje wykrycie zderzenia, wybuch ładunku pirotechnicznego, skrócenie pasa i dociśnięcie ciała pasażera do fotela.
Jaki mandat za niezapięte pasy bezpieczeństwa?
Jak pokazują badania przeprowadzone przez Krajową Radę Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego, często nie zapinamy pasów bezpieczeństwa. Dotyczy to zwłaszcza pasażerów na tylnej kanapie.
Poza tym, że takim działaniem narażamy się na uszczerbek na zdrowiu w przypadku wypadku, dodatkowo ryzykujemy mandatem. Za jazdę bez zapiętych pasów bezpieczeństwa grozi nam mandat w wysokości 100 zł i 2 punkty karne.
Co istotne, każdy sam odpowiada za niedopełnienie tego obowiązku. Jednak kierowca, który nie upewni się, czy wszyscy w pojeździe mają zapięte pasy, naraża się na kolejne 100 zł grzywny i 4 punkty karne, ale ciężko mu to udowodnić. Jeśli upomniał on bowiem pasażerów i nie był świadomy, że osoby podróżujące nie zapięły pasów, 100 zł kary otrzymuje każdy z pasażerów, który nie dopilnował tego obowiązku.
Jak pasy bezpieczeństwa minimalizują ryzyko śmierci?
Nie ulega więc wątpliwości, że pasy samochodowe w dużym stopniu pomagają uchronić się przed poważnym uszczerbkiem na zdrowiu lub śmiercią w razie wypadku. Jak podaje amerykańskie NHTSA, redukują one ryzyko utraty życia podczas kolizji nawet o połowę.
Brak zapiętych pasów zmniejsza też działanie poduszki powietrznej, która współpracuje z ich mechanizmem. Co więcej, przez niezapięte pasy bezpieczeństwa narażamy na uszczerbek na zdrowiu współpasażerów.
Jeśli zapinamy pasy bezpieczeństwa i robimy to w sposób prawidłowy, większość siły zatrzymującej ciało rozchodzi się między biodra i klatkę piersiową. To o tyle istotne, że to jedne z najbardziej wytrzymałych części ciała.
Pamiętajmy natomiast, aby właściwie zapinać pasy bezpieczeństwa, które powinny płasko przylegać do ciała. Pas biodrowy musi jak najniżej opinać biodra w stosunku do brzucha. Z kolei pas piersiowy nie może zsuwać się z ramienia, ale przebiegać środkiem barku. Tutaj pomoże górny punkt mocowania pasów bezpieczeństwa, który znajduje się na bocznym słupku.
Przeczytaj też: “Podświetlane klamry pasów bezpieczeństwa od Skody“