Raporty Niemieckiego Stowarzyszenia Dozoru Technicznego TUV są popularne również w Polsce. Nie można brać je za obiektywne źródło informacji o awaryjności i trwałości samochodów, ale jednak dają pewną wiedzę na temat jakości konkretnych modeli, zwłaszcza że są podzielone na kategorie wiekowe. Jak prezentuje się raport TUV 2020?
Czy raport TUV jest wiarygodny?
Raport TUV 2020, podobnie jak wszystkie poprzednie rankingi, jest tworzony na podstawie informacji zebranych podczas obowiązkowych badań technicznych samochodów, które w Niemczech odbywają się co dwa lata. Dlatego nie można mówić tu o rzeczywistym przedstawieniu kondycji samochodów. Mimo wszystko dają obraz i liczbę najczęściej stwierdzonych usterek przez diagnostów, zwłaszcza tych poważniejszych.
W ogólnej ocenie ukazuje to producenta pod kątem jakości. Jeżeli podzespoły badane podczas obowiązkowych badań technicznych nie są szczególnie usterkowe, także pozostałe elementy nie powinny być kłopotliwe. W związku z tym raporty TUV są cenione wśród kierowców, którym zależy na dokładnej weryfikacji auta. Dziś coraz częściej sprawdza się je nie tylko w warsztacie samochodowym czy podczas jazdy próbnej. Także przez raporty, m.in. raport historii pojazdu (w Autobaza wzbogacony o Listę Procedur Serwisowych) czy właśnie raport TUV.
Problem w tym, że w raporcie TUV nie znajdziemy wszystkich samochodów. Nie ma tam miejsce dla aut mniej popularnych. Grupuje się wyłącznie te samochody, które na stacje diagnostyczne dotarły w liczbie co najmniej 10 000 egzemplarzy. Dlatego trudno znaleźć w nim auta, które są mało popularne na rynku niemieckim. Jednak biorąc pod uwagę popularność importu z kraju naszych zachodnich sąsiadów, kierowcy zainteresowani ściągnięciem auta z Niemiec, powinni znaleźć tu interesujący ich egzemplarz. Jednocześnie o samej procedurze importu z Niemiec więcej przeczytacie w artykule pt. “Samochody z Niemiec – gdzie szukać, jak sprowadzić i zarejestrować?“.
Badania techniczne w Niemczech
Jak zostało wspomniane, raport TUV powstaje na mocy danych zebranych z okresowych przeglądów technicznych w stacjach kontroli pojazdów. Za zachodnią granicą największy udział w badaniu aut mają kolejno:
- Niemieckie Stowarzyszenie Dozoru Technicznego (TUV),
- Niemieckie Stowarzyszenie Rzeczoznawców Technicznych (DEKRA),
- Towarzystwo Nadzoru Technicznego (GTU),
- inne podmioty z sektora nadzoru technicznego.
Same badania za zachodnią granicą wyglądają podobnie, jak ma to miejsce w Polsce. Co istotne, ale zrozumiałe z uwagi na fakt, że przeprowadzane są w Niemczech co dwa lata, obejmują większą liczbę punktów kontrolnych. Diagności sprawdzają m.in. hamulce, amortyzatory, oświetlenie, podwozie, ogumienie, układ wydechowy. Zwracają także uwagę na ogniska korozji, zwłaszcza zaawansowanej. Ważne, że każde badanie przebiega identycznie, obejmując ten sam zestaw czynności kontrolnych, co ułatwia porównanie wyników.
Raport TUV 2020
TUV grupuje samochody według wieku, określając odsetek egzemplarzy usterkowych z łącznej liczby samochodów danego modelu i rocznika. Im wynik jest niższy, tym samochód mniej usterkowy. Co ważne, pod uwagę bierze się usterki, które stanowią poważne zagrożenie dla bezpieczeństwa. Same auta podzielono na grupy wiekowe:
Dwu- i trzyletnie:
- Mercedes GLC (odsetek awaryjności 2,17%).
- Mercedes SLC, (2,20%).
- Porsche 911 (2,20%).
- Mercedes Klasy B (2,4%).
- Mercedes Klasy A (2,5%).
Cztero– i pięcioletnie:
- Porsche 911 (3,5%).
- Opel Mokka (5,0%).
- Audi TT (5,1%).
- Mercedes Klasy B (5,1%).
- Mercedes SLK (5,1%).
Sześcio– i siedmioletnie:
- Porsche 911 (6,1%).
- Audi TT (6,6%).
- Mercedes SLK (6,8%).
- Mercedes Klasy B (7,5%).
- Audi Q5 (8,5%).
Ośmio– i dziewięcioletnie:
- Porsche 911 (8,2%).
- Audi TT (11,7%).
- BMW X1 (13,1%).
- Audi Q5 (13,5%).
- Mercedes Klasy E Coupe i Volkswagen Gold Plus (14,6%).
Dziesięcio– i jedenastoletnie:
- Porsche 911 (11,1%).
- Audi TT (15,6%).
- Volkswagen Golf Plus (17,6%).
- Mercedes SLK (19,5%).
- Volkswagen Eos (21,2%).
3 odpowiedzi
Niemiecki raport niemieckie samochody przypadek…
nie sądzę 😀
niemieckie stowarzyszenie swoje szmelce germanskie chwali, niemieckie auta to przereklamowane padliny i kazdy o tym wie, do japonskich marek to im jeszcze bardzo bardzo daleko jesli chodzi o bezawaryjnosc