Mandat zawsze jest sporym problemem, zwłaszcza wówczas, kiedy mamy coś na swoje usprawiedliwienie i uważamy, że jest on niesprawiedliwy. Wielu szuka więc sposobów, aby go nie płacić. Najpopularniejsze jest przedawnienie mandatu. Jak wygląda to w praktyce?
Przedawnienie mandatów kiedyś i dziś
Jeżeli spojrzymy na przedawnienie mandatu z punktu widzenia prawodawstwa, uwagę zwrócić należy na datę 1 czerwca 2017 roku, kiedy weszło nowe, ściśle związane z tym prawo. Zmieniło się ono na niekorzyść kierowców. Co najważniejsze, przedawnienie mandatu drogowego uległo wydłużeniu i jest zależne od jego rodzaju.
Dawniej było prościej. Wielokrotnie mandaty przedawniały się już po roku. Jeżeli dodać do tego bałagan w urzędach, wystarczyło kilka razy nie odebrać ponagleń do zapłaty z poczty, a można było wyczuć szansę na zaoszczędzenie kilkudziesięciu czy kilkuset złotych. Sęk w tym, że co dobre dla kierowców, było problemem dla budżetu państwa lub samorządu, które traciły z tytułu nieopłaconych mandatów.
Przedawnienie mandatu w zależności od rodzaju
- Mandat gotówkowy — rzadko spotykana dziś forma mandatu, kiedy grzywnę płaci się na miejscu, bezpośrednio do rąk funkcjonariusza. Obecnie mandat gotówkowy stosuje się wyłącznie do osób, które nie mieszkają na stałe w Polsce, a więc chwilowo pracujących obcokrajowców, turystów, czy kierowców ciężarówek przejeżdżających przez Polskę. Takich kierowców przedawnienie mandatu z reguły nie interesuje i płacą oni grzywnę na miejscu.
- Mandat kredytowy — najpopularniejszy rodzaj mandatów. Mandaty kredytowe nie są opłacane na miejscu, ale w terminie do 7 dni od momentu ich otrzymania. Taki mandat przedawnia się dopiero po 3 latach. Można liczyć, że mandat utknie gdzieś w biurokratycznej ścieżce, ale lepiej go opłacić. W innym wypadku kolejnym krokiem będą działania komornicze, włącznie z potrąceniem należnych środków wraz z odsetkami z nadwyżki podatku dochodowego.
- Mandat zaoczny — ten rodzaj mandatu wystawiany jest wówczas, kiedy nie udało się złapać kierowcy na gorącym uczynku, ale wykryto złamanie prawa drogowego w późniejszym terminie. Mandaty zaoczne są wystawiane na przykład na podstawie filmów i fotografii z kamer czy fotoradarów. Formalnie zapłacić trzeba go w ciągu 7 dni od momentu otrzymania. Termin jego przedawnienia wynosi tylko rok. Co jednak kluczowe, rok liczony jest tylko wówczas, kiedy wobec kierowcy nie zostanie wszczęte postępowaniu sądowe. Wówczas termin przedawnienia automatycznie wydłuża się do dwóch lat. Jeżeli w tym czasie sąd nie wyda prawomocnego wyroku, mandat ulega przedawnieniu. Należy przy tym pamiętać, że instytucja wystawiająca mandaty na podstawie zdjęcia z fotoradaru ma na to 180 dni od dnia jego wykonania. Jeżeli nie zdąży, ma dodatkowy rok na skierowanie wniosku o ukaranie sprawcy do sądu.
Przedawnienie mandatu za parkowanie
Inną kwestią jest mandat za parkowanie. W przypadku kary za nieopłacenie płatnego parkowania jest to należność cywilnoprawna. Przedawnienie mandatu za parkowanie wynosi aż 5 lat. Co więcej, okres ten nie jest liczony od dnia parkowania, ale od końca roku kalendarzowego, w którym miało ono miejsce.
Widać więc, że po zmianach trudno o przedawnienie mandatu. Szanse na to są naprawdę małe, a więc warto się nad tym mocno zastanowić. Zwłaszcza że koszty dodatkowych procedur w postaci egzekucji komorniczej lub sprawy sądowej pokrywa kierowca. Lepiej więc jeździć zgodnie z przepisami. Szczególnie że już wkrótce mandaty dla kierowców mogą pójść mocno w górę, o czym pisaliśmy w artykule pt. “Będą wyższe mandaty dla kierowców“.