Przestępcy mają bardzo różne metody kradzieży aut. Jedną z najnowszych jest kradzież “na kolec”. Policjanci zatrzymali dwie osoby, które kradzieży tą metodą dokonywali w Lesznie i okolicach, choć zagrożenie istnieje w całej Polsce. Sama metoda jest bardzo podobna do wcześniej stosowanych “na butelkę“ i “na drut”. Celem jest wyciągnięcie kierowcy z samochodu.
Jak wygląda kradzież “na kolec”?
Sama kradzież “na kolec“ nie jest szczególnie skomplikowana i przypomina inne metody stosowane przez przestępców. Złodziejom zależy na tym, aby wyciągnąć ofiary z samochodu. Kierowca, który często jest zdezorientowany, zazwyczaj zapomina o zamknięciu auta, podczas kiedy złodziej wyciąga z kabiny wartościowe przedmioty.
Należy mieć na uwadze, że przestępcy korzystają z tej metody wówczas, kiedy widzą, że kierowca wcześniej wypłaca pieniądze z bankomatu. Po wypłaceniu gotówki jest on obserwowany, a kiedy zorientuje się, że nie ma powietrza w oponie, zaczyna interweniować. Wówczas wymienia koło lub dzwoni po pomoc, nie zamykając samochodu. Wtedy działają przestępcy, którzy często niepostrzeżenie, choć może wydawać się to mało prawdopodobne, opróżniają auto z torebki, aktówki czy saszetki, w której znajdują się pieniądze. Oczywiście przy kradzieży giną również dokumenty, telefony czy inne cenne przedmioty osobiste.
Oczywiście należy przy tym pamiętać, że przestępcy równie dobrze mogą skraść nie tylko ważne dokumenty i inne cenne przedmioty, ale również samo auto. W przypadku kradzieży, kiedy jest to nowe auto z systemem keyless, najczęściej wykorzystywana jest metoda na tzw. walizkę. Szerzej opisuje ją artykuł pt. “Kradzież auta z systemem bezkluczykowym – szybko i prosto!“.
Jak nie dać się oszukać metodą “na kolec”?
Oczywiście policja ma rady dla kierowców, jak bronić się przed kradzieżą “na kolec”. Podobnie jak w przypadku metody “na butelkę“ i “na drut“, należy pamiętać o tym, aby:
- Zmykać samochód po jego opuszczeniu i aktywować autoalarm.
- Zabierać ze sobą gotówkę i cenne przedmioty.
- Chować wartościowe przedmioty (np. nawigacja, torebka, laptop itp.).
- Nie zostawiać torebki na siedzeniu pasażera podczas jazdy w warunkach miejskich, zamykając okna i ryglując drzwi.
- Nie zabierać autostopowiczów i innych nieznanych osób.
Jak nie kupić samochodu pochodzącego z kradzieży?
Dlatego warto wiedzieć, jak chronić się przed zakupem auta pochodzącego z kradzieży. To ważne, ponieważ nowy właściciel może nie tylko utracić auto i wydane na jego zakup środki, ale też zostać oskarżonym o paserstwo. W zależności od przewinienia:
- paserstwo nieumyślne (art. 292 k.k.) zagrożone karą grzywny, ograniczeniem wolności albo pozbawieniem wolności do 2 lat,
- paserstwo umyślne (art. 291 k.k.) zagrożone karą pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat.
Chcąc uchronić się przed zakupem auta pochodzącego z kradzieży, najlepiej sprawdzić jego numer VIN w narodowych bazach pojazdów poszukiwanych. W serwisie Autobaza egzemplarz weryfikowany jest w wielu różnych bazach, tj.: IAATI/VIN-Info, niemieckiej, włoskiej, słoweńskiej, litewskiej, czeskiej, holenderskiej, rumuńskiej, słowackiej, kanadyjskiej, norweskiej, szwedzkiej, CrimiMail czy Kaynine.
Jeżeli pojazd znajduje się w bazie pojazdów kradzionych, musi wzbudzić to podejrzenie kierowcy. Z zakupu takiego auta trzeba zrezygnować i o wszystkim poinformować służby. Jednak raport VIN zawiera w sobie nie tylko sprawdzenie w bazach pojazdów poszukiwanych. Poza tym to wiele innych kluczowych informacji, a w tym:
- dane techniczne,
- fabryczne wyposażenie samochodu,
- informacje o szkodach i kolizjach,
- chronologiczna historia pojazdu,
- informacje o wezwaniach serwisowych,
- archiwalne zdjęcia pojazdu.
W ten sposób zweryfikować można nie tylko samochód pochodzący z kradzieży, ale też auto wypadkowe, z przekręconym licznikiem, wzywane do serwisu na akcję naprawczą itp.